Wykończenia mieszkań
Dla większości ludzi zakup mieszkania to jedno z większych życiowych wydarzeń. Wybierają lokalizację, kolory ścian, rodzaj paneli, a potem miesiącami śledzą postępy ekipy remontowej, zgrzytają zębami na opóźnienia i szukają kontaktu do „złotej rączki”.
Ale Ty nie jesteś „większością ludzi”. Ty wiesz, że najcenniejszym aktywem nie są ściany, płytki czy tapety, tylko Twój czas.
I właśnie dlatego stworzyliśmy model, który ten czas oszczędza. Który działa nie tylko teoretycznie, ale w praktyce – bo korzystamy z niego sami, inwestując w te same lokale, w tych samych inwestycjach, co nasi klienci.
Kupujesz? My robimy resztę.
Zaczyna się niewinnie. Wybieramy razem mieszkanie – Ty z myślą o inwestycji, my z myślą o tym, żeby potem je ogarnąć logistycznie i technicznie. Później przychodzi dzień odbioru. I tu zaczyna się cała zabawa.
Ale nie dla Ciebie.
Bo zamiast brać wolne w pracy i jechać na drugi koniec Polski z poziomicą i karteczkami samoprzylepnymi, wystarczy, że dasz nam pełnomocnictwo. To my idziemy na odbiór. My szukamy usterek. My ogarniamy dokumenty i zgłaszamy problemy do dewelopera – albo naprawiamy drobne rzeczy szybciej samodzielnie, żeby nie czekać tygodniami.
Ile mieszkań można odebrać naraz?
My już wiemy, że da się odebrać wiele mieszkań jednego dnia. Mamy swoje procedury, zgrany zespół, a klucze od inwestorów lądują w naszym magazynie. Wszystko działa z automatu.
Ekipa, która działa. Od lat.
Sercem całego procesu jest zaufana ekipa remontowa. To oni są potwierdzeniem zasady: nie musisz znać się na hydraulice – musisz mieć kogoś, kto się zna.
Oczywiście jesteśmy realistami. Wiemy, że nie wszystko da się przewidzieć. Dlatego mamy też margines na poślizgi – bo czasem deweloper się spóźni, a czasem spóźni się ktoś inny. Ale te sytuacje mamy opanowane – a niekiedy po prostu… jedziemy do innego miasta po brakujący element, żeby inwestycja nie stała.
Standard, który się wynajmuje.
Nie robimy mieszkań pod Instagram. Robimy mieszkania pod najem, które mają zarabiać – a nie wyglądać dobrze na jednym zdjęciu. Nasz standard wykończenia to wynik lat testów, analiz i rozmów z najemcami. Wiemy, czego potrzebują – i co można sobie odpuścić.
Kombinujemy z kolorystyką, testujemy nowe układy, ale szkielet zawsze pozostaje ten sam: prostota, funkcjonalność, trwałość.
Dla bardziej wymagających inwestorów – oczywiście mamy opcję wykończenia pod wyższy standard. Ale zawsze ostrzegamy: to się nie zawsze przekłada na wyższy czynsz. A Excel, jak wiadomo, nie wybacza emocji.
Prąd, umowy i płatności.
Zaraz po odbiorze mieszkania robimy trzy rzeczy:
- Zakładamy licznik prądu.
- Podpisujemy z Tobą umowę na remont.
- Czekamy na przelew.
Tak, bierzemy pieniądze z góry. To pozwala nam zaplanować zakupy, zamówić materiały i wystartować z robotą bez opóźnień. Czasem dzielimy płatność na raty – zwłaszcza przy większych inwestycjach. Ale zasada jest jedna: bez przelewu nie ma remontu. Dzięki temu unikamy zatorów i każdy wie, na czym stoi.
Czas, który naprawdę oszczędzasz.
Wykończenie mieszkania na własną rękę to często 3–6 miesięcy biegania, nerwów i niespodzianek. U nas? 6–8 tygodni. W 99% przypadków dowozimy termin. A nawet wcześniej.
Nie dlatego, że robimy byle jak. Wręcz przeciwnie – mamy to przetestowane, rozpisane i robione metodą „kopiuj-wklej”.
A co po remoncie?
– Wchodzi ekipa sprzątająca.
– Robimy homestaging.
– Organizujemy profesjonalną sesję zdjęciową.
– Wymieniamy wkładki w drzwiach.
– Startujemy z ogłoszeniami.
– Obsługujemy zapytania, prezentacje i wprowadzamy najemców.
Ty? Widzisz efekty w raporcie. I na koncie.
Co zyskujesz, wybierając taki model inwestycyjny?
- Czas – bo nie musisz być obecny w żadnym momencie.
- Spokój – bo wszystko jest pod kontrolą.
- Dźwignię finansową – bo możesz skalować portfel, nie zwiększając zaangażowania.
- Bezpieczny model – bo działa też u nas. I żyjemy z tych samych nieruchomości co Ty.
Zainteresowany/a? Odezwij się – pogadamy!